forumnju z rachunkiemusługiNabijanie babci w butelkę.

Nabijanie babci w butelkę.

 

Nabijanie babci w butelkę. (2017-03-31 09:25)

Chciałam krótko opisać sytuację, w której znalazła się moja babcia (71-letnia osoba).
7.03.2017 roku wykonała telefon w sprawie zamówienia umowy ok godz. 16.30, która miała przyjść w ciągu 3-5 dni.
13.03. 2017 roku ok 16.00 konsultant powiedział, że jeszcze jest czas, należy zaczekać.
15.03.2017 roku ok 18.00-19.00 nowa konsultantka prosiła żeby wysłać maila z opisem sytuacji (71-letnią babcię, która na szczęście ma jeszcze wnuki). Maila wysłano w tym samym dniu, a w odpowiedzi na drugi dzień poproszono o numer telefonu (który znajdował się już w mailu. widocznie Pani nie doczytała). Tego samego maila wysłano od razu jeszcze raz, z wytłuszczeniem i podkreśleniem numeru telefonu. Na tego już nikt nie odpowiedział ani nie oddzwonił.
16.03.2017 roku ok 16.00-16.30 kolejna osoba obiecała, że sprawdzi i w ciągu 48h odezwie się. Nie oddzwoniła i nic nie zrobiła.
18.03.2017 roku 19.00-20.00 znowu kolejny konsultant i kolejna rozmowa. Ten jednak pchnął sprawę, wycofał starą umowę i zadzwonił 24.03.2017 roku z propozycją nowej umowy.
I tak oto po 3 tygodniach użerania się z konsultantami i tłumaczeniem sytuacji za każdym razem od nowa 28.03.2017 roku babcia dostała nową umowę.
Dobrze, że babcia nie jest skazana na siebie, bo mogłaby nie dać sobie z tym rady, a niestety nikt nie był chętny do pomocy. Musiała za każdym razem doładowywać się jakimiś drobnymi kwotami żeby w razie czego móc się jeszcze kontaktować z innymi. Kolejni konsultanci tylko zwalali na siebie odpowiedzialność za ruszenie sprawy (a potem będziecie zdziwieni, że zaczynają nas zastępować komputery a ludzie wolą rozwiązywać problemy przez internet. Tutaj nikt się nie wyprze, że problem nie był poruszany. )
Babcia za te zmagania nie dostała od Was kompletnie NIC poza umową, którą na jej miejscu już bym nie podpisała.

Pozdrawiam,
wnuczka

~wnuczka

 

Nabijanie babci w butelkę. (2017-03-31 14:20)

A czemu coś miała by dostać od użytkowników forum?

~gość1490962802366

 

Nabijanie babci w butelkę. (2017-03-31 16:59)

<h4 ><strong>Dziękuję gość1490962802366 za zwrócenie uwagi na nieistotny szczegół. Zwykłe sformułowanie do nju, na którego stronie głównej znajduje się powyższe forum. Widzę, że szare komórki działają jak należy skoro znajdujesz takie pierdoły z większej całości i wyciągasz 'właściwe' wnioski :).</strong></h4>

~wnuczka

 

Nabijanie babci w butelkę. (2017-03-31 23:45)

gość ma rację, że to forum dla użytkowników a nie do kontaktu z Nju dlatego pisanie zwrotów do Nju jest bezcelowe.
Zamiast odreagowywać swoje frustracje na tym forum to trzeba było wcześniej pomyśleć i złożyć w imieniu babci zamówienie na Nju przez internet, bo ja nie słyszałem o sposobie przez telefon.
Osobiście składając kilkanaście zamówień (przeniesienie numeru z innej sieci lub przejście z Nju na kartę do Nju z rachunkiem lub nowe aktywacje) przez net nie było potem problemów z ich realizacją. Potem przyjeżdżał kurier i właściciel podpisywał umowę.

odpowiedź

Nabijanie babci w butelkę. | ~wnuczka (31.03.2017, 09:25)

Chciałam krótko opisać sytuację, w której znalazła się moja babcia (71-letnia osoba).
7.03.2017 roku wykonała telefon w sprawie zamówienia umowy ok godz. 16.30, która miała przyjść w ciągu 3-5 dni.
13.03. 2017 roku ok 16.00 konsultant powiedział, że jeszcze jest czas, należy zaczekać.
15.03.2017 roku ok 18.00-19.00 nowa konsultantka prosiła żeby wysłać maila z opisem sytuacji (71-letnią babcię, która na szczęście ma jeszcze wnuki). Maila wysłano w tym samym dniu, a w odpowiedzi na drugi dzień poproszono o numer telefonu (który znajdował się już w mailu. widocznie Pani nie doczytała). Tego samego maila wysłano od razu jeszcze raz, z wytłuszczeniem i podkreśleniem numeru telefonu. Na tego już nikt nie odpowiedział ani nie oddzwonił.
16.03.2017 roku ok 16.00-16.30 kolejna osoba obiecała, że sprawdzi i w ciągu 48h odezwie się. Nie oddzwoniła i nic nie zrobiła.
18.03.2017 roku 19.00-20.00 znowu kolejny konsultant i kolejna rozmowa. Ten jednak pchnął sprawę, wycofał starą umowę i zadzwonił 24.03.2017 roku z propozycją nowej umowy.
I tak oto po 3 tygodniach użerania się z konsultantami i tłumaczeniem sytuacji za każdym razem od nowa 28.03.2017 roku babcia dostała nową umowę.
Dobrze, że babcia nie jest skazana na siebie, bo mogłaby nie dać sobie z tym rady, a niestety nikt nie był chętny do pomocy. Musiała za każdym razem doładowywać się jakimiś drobnymi kwotami żeby w razie czego móc się jeszcze kontaktować z innymi. Kolejni konsultanci tylko zwalali na siebie odpowiedzialność za ruszenie sprawy (a potem będziecie zdziwieni, że zaczynają nas zastępować komputery a ludzie wolą rozwiązywać problemy przez internet. Tutaj nikt się nie wyprze, że problem nie był poruszany. )
Babcia za te zmagania nie dostała od Was kompletnie NIC poza umową, którą na jej miejscu już bym nie podpisała.

Pozdrawiam,
wnuczka
wybierz obrazek niepasujący do reszty

Aby nie podawać nicka przy każdym komentarzu zaloguj się.

aktualnie na forum znajduje się:

41 gości i 0 zalogowanych użytkowników